Wichrowe odwiedziny po 3 latach

Powrót do Osieka na święta po trzech latach.

W Osieku nie byłem już trzy lata, wiem, wiem, wstyd tak nie odwiedzać swoich rodzinnych stron, miejsca, w którym się wychowało i spędziło całe dzieciństwo, ale jakoś miałem ostatnio blokadę, żeby się tam zjawić… Nie mieszkam już w Osieku od 12 lat, bo do Niemiec wyprowadziłem się zaraz po studiach, ale bardzo często tu przyjeżdżałem, mam tu przecież całą rodzinę! A święta to już wiadomo – obecność obowiązkowa. Ale ostatnio było mi z Osiekiem trochę nie po drodze… Bo ostatni raz byłem tu dokładnie trzy lata temu na pogrzebie mojej babci… Smutna historia.

Z babcią byłem bardzo związany, w zasadzie mogę powiedzieć, że to ona mnie wychowywała, gdy mama i tata byli w pracy. Chyba większość dzieci tak miała. Babcia zawsze kojarzyć mi się będzie z domem, rodzinnością, miłością i z tymi cudownymi, babcinymi obiadkami!! Ale niestety, tuż przed świętami Bożego Narodzenia właśnie trzy lata temu, moja babcia zmarła… Jak zwykle przyjechałem wtedy na święta do domu, ale były to już zupełnie inne święta, z typowym świętowaniem niemające nic wspólnego…

 

Niby to tylko trzy lata, a ile zdążyło się zmienić od tego czasu!

Od tego czasu zupełnie odechciało mi się odwiedzać Osiek. Na święta zapraszałem rodziców do siebie, zresztą im i tak łatwiej wyrwać się gdzieś dalej na kilka dni niż nam. Ale w tym roku sytuacja trochę się zmieniła, bo mój tata skręcił kostkę i nie mogli razem z mamą przyjechać, więc musiałem przełamać lody i przyjechać do Osieka po dłuższej nieobecności. A że w Niemczech, oprócz kariery, dorobiłem się też sporej rodziny, to musieliśmy sobie znaleźć jakieś miejsce do spania. I dobrze się złożyło, bo mama poleciła mi „Wichrowe Wzgórze” – agroturystykę w sam raz dla rodzin. Plusem są duże, wieloosobowe pokoje, więc nie musieliśmy się z żoną rozdzielać. 🙂 No i nie powiem, zaskoczył mnie Osiek. Dużo się tu pozmieniało, nie wspominając już o drogach. Moje starsze dzieci już prawie nie pamiętały, jak tu wygląda, ale i dla nich znalazły się atrakcje, bo mogliśmy podziwiać żywą szopkę bożonarodzeniową w resorcie „Molo”, a także skorzystać z lodowiska!

Zaskoczyło mnie też, ile nowych domów powstało w okolicy. Kiedyś puste pola, a teraz? Jeszcze kilka lat i Osiek stanie się metropolią! 🙂 Także lody z Osiekiem przełamane na lodowisku w Osieku, znowu mogę tu przyjeżdżać. A może nawet wybierzemy się tutaj latem? Dobrze, że znaleźliśmy miejsce, w którym zawsze możemy się zatrzymać!

– Alek.

Comments are closed.